środa, 28 września 2016

Prolog

Dominika po raz kolejny płakała przytulając do siebie zdjęcie Iwony, a on rozpadał się na miliony kawałeczków widząc ten widok. Wiedział, że musi być silny, że dzieci go potrzebują, ale nadal nie potrafił się pozbierać. Każdej nocy i każdego ranka rozpamiętywał wspólnie spędzone chwile. Pierwsze spotkanie w restauracji, oświadczyny, ślub, narodziny Sebastiana, przeprowadzka do Rzeszowa, a na końcu szaleńczy pościg z lotniska na Okęciu po powrocie z Mistrzostw Europy w 2009 roku, do szpitala, do żony, która aktualnie rodziła jego córeczkę. Te wszystkie zdarzenia wydawały mu się być jednocześnie tak bliskie i tak dalekie. Jeszcze nie tak dawno siedział z Iwonką w salonie i rozmawiał o planach na wakacje, a za parę dni miną już 3 miesiące od jej pogrzebu. Mężczyzna kuknął jeszcze raz do pokoju Dominiki po czym sprawdził czy wszystko w porządku z Sebastianem i ruszył do swojej sypialni. Niegdyś to była ich sypialnia. Jego i Iwony. Mężczyzna usiadł na łóżku i zapatrzył się w wiszące na ścianie zdjęcia. Na każdym z nich byli tacy szczęśliwi.
-Tatusiu! Nie mogę spać!- do pokoju wbiegła zapłakana Dominika
Libero usadził sobie dziewczynkę na kolanach przytulając ją mocno.
-Miałaś zły sen?- zapytał
-Nie. Nawet nie usnęłam.- odparła cichutko po czym spytała
-Tatusiu, a dlaczego mama nas zostawiła? Nie kochała już nas?
Krzysiek westchnął głęboko. Takie pytania były najtrudniejsze i jeszcze bardziej pogłębiały jego ból.
-Nie myszko. Mamusia poleciała tam na górę do aniołków ponieważ potrzebowały pomocy w szkoleniu kolejnych aniołkowych siatkarzy.
-A wróci jeszcze do nas?- dziewczyna podniosła swoje załzawione oczy na Krzyśka
-Zawsze i bez względu na wszystko mamusia będzie z nami.- zapewnił
-Na pewno patrzy teraz na nas z góry i się uśmiecha.
Libero bardzo trudno przychodziły te słowa pocieszenia, ale wiedział, że tylko w taki sposób może uspokoić córkę.
-Kocham Cię tatusiu.
-Ja też Cię kocham, a teraz chodźmy spać bo jutro nie wstaniesz do szkoły.
-A mogę dzisiaj spać z Tobą.- poprosiła
-Jasne. Wskakuj pod kołdrę!
Dominika zawinęła się w kuleczkę po stronie gdzie do niedawna spała Iwona, a on ułożył się na wznak po dłuższej chwili zasypiając.
***
Tak mnie jakoś naszło na napisanie tego prologu dlatego wrzucam go już dziś. Co do kolejnego rozdziału trudno mi powiedzieć kiedy będzie bo za chwilę zaczynam studia i będę zawalona pracą, a do tego mam rozpoczęte już dwa blogi. :) Pozdrawiam! Do next! Miłego popołudnia, no prawie wieczoru! :)

4 komentarze:

  1. Już nie mogę doczekać się następnego😍

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny
    Już nie mogę się doczekać co będzie dalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki 😊 Następny będzie pewnie w połowie przyszłego tygodnia 😊

      Usuń
  3. Genialny
    Już nie mogę się doczekać co będzie dalej

    OdpowiedzUsuń